W Szkole Głównej Handlowej na przedmiocie analiza techniczna studenci uczą się astrologii.
Pewnego dnia mój znajomy wysłał mi slajdy z wykładów z tego przedmiotu. Po kilku rozmowach, przeszukaniu sieci, dotarciu do książki napisanej przez wykładowcę, muszę napisać, że to nie żart. Na SGH uczą astrologii i numerologii.
Więcej informacji, źródła, linki, komentarze można znaleźć na blogu:
http://krabulec.blogspot.com/2010/03/analiza-techniczna-po-raz-ostatni.html
http://krabulec.blogspot.com/2010/02/dyrdymaki-z-analizy-technicznej-czesc-2.html
http://krabulec.blogspot.com/2010/02/dyrdymaki-z-analizy-technicznej-czesc-1.html
Słowa „skandal” i „kompromitacja” muszą być napisane. Dziś uczymy ekonomistów jak z pomocą gwiazd lub liczby pi przewidywać wahania giełdowe, jutro będziemy uczyć meteorologów jak z pomocą fusów lub kart przewidywać pogodę. Czemu nikt nie protestuje? Gdzie studenci z transparentami przeciwko horoskopom, skandujący pod budynkiem SGH? Gdzie komentarze w mediach, które na pewno pojawiłyby się gdyby na wydziale biologii zamiast teorii ewolucji uczono kreacjonizmu? Czy naprawdę wróżbiarstwo jest aż tak społecznie akceptowane? Nawet przez nasze elity naukowe – profesorów jednej z najlepszych polskich uczelni!
